TEST OPONY PANARACER GRAVELKING SLICK – MAZURY I MAZOWSZE
Do ostatnich testów dostałem ciekawy model opony od Japońskiego producenta - PANARACER GravelKing Slick w szerokości 35c oraz przepięknym kolorze brązowo-czarnym. Czy producent specjalizujący się w produktach dla osób, która jak sama ich nazwa sugeruje skierowana jest dla grona miłośników szutrów oferuje ten model dla szerszego grona, czy raczej dla nikogo?
Slick, to najmniej agresywana opona GravelKing, SS oraz SK oferują znacznie więcej bieżnika co nie znaczy, że zobaczymy tylko gładką powierzchnię na całej oponie. Wręcz przeciwnie, przy dokładnym obejrzeniu opony widzimy doświadczenie, które producent postarał się przenieść na ten model.
Producent na oponie wypracował dosyć ciekawy rozkład bieżnika - środkowy, przypominający bardziej agresywny model SK oraz boczny, kierunkowy, który ma na celu wspomagać na wszystkich zakrętach czy bardziej szutrowym odcinkach.
Jak sprawdza się Gravelking Slick w czasie jazdy? Oponę testowałem zarówno na Mazowieckich płaskich drogach jak i Mazurskich zakątach. W przypadku asfaltu, czuć szybkość i widoki na liczniku zaskakiwały mnie za każdym razem jak na niego patrzyłem. Bez problemu byłem w stanie utrzymać większe prędkości, nie męcząc się przy tym a kilometry znikały szybciej niż myślałem. Jedynym wyraźnym bodźcem, który mi towarzyszył był odgłos samej opony, który był bardziej przyjemny niż uciążliwy.
Oczywiście test opony nie mógł być przeprowadzony bez próby jazdy na szutrach, stąd testy w najlepszym moim zdaniu miejscu jakim są Mazury. Miałem obawy przez tą częścią testów, ponieważ nie oszukujmy się - jest to dalej Slick, Gravelking, ale jednak slick. Ma tylko minimalny bieżnik a nie pełnoprawny. Zadziwiająco opona bardzo dobrze zachowywała się na twardszym szutrze i wciąż bez problemu byłem w stanie trzymać większe prędkości. Problemy niestety zaczęły się na bardziej piaszczystych momentach, bo tutaj brak większego bieżnika dawał się we znaki i moja pewność siebie bardzo szybko zniknęła. Musiałem się bardzo skupić, aby trzymać się na swoim torze, a gwoździem do trumny okazały się zjazdy, gdzie zamiast pędzić musiałem mocno hamować i kontrolować gorączkowo sytuację. Opona również bardzo szybko złapała na siebie większe ilości piasku tworząc coraz to gorsze doświadczenie z jazdy.
Wyjeżdżając jednak z powrotem na asfalt bardzo szybko zapomniałem o tych przykrych doświadczeniach i pomknąłem dalej przed Siebie. Sam rozmiar, bo to akurat uważam za równie ważny aspekt testowania opony był bardzo dobrym kompromisem - jej rozmiar pozwolił mi na zabawy oraz przejazd szutrami, z większym komfortem, nie spowalniając mnie na twardym podłożu. Dodatkowym atutem był bardzo duży komfort przy gorszej jakości asfaltu, którego nie brakuje na mazurskich odcinkach.
Podsumowanie testu opon GravelKing Slick
Dla kogo jest jednak testowana opona Panaracer gravelking slick? Na pewno jest kompromisowa jak każda “uniwersalna” opona. Tutaj producent postawił na miłośników asfaltu, którym zależy na trendzie road-plus, czyli jazdy szosowej, gdzie jednak czasem chcemy wskoczyć na lekki szuter i nie chcemy się martwić o stan dróg po których będziemy jechać.
Oceniając:
Jako opona kompromisowa: 79/100
Znając jej wady i zalety mogę ją polecić jako dobra opona uniwersalna dla osób, które czasem chcą wyskoczyć na jakiś szuter, ale przez większość czasu będą jednak jeździć po asfalcie. Rozmiar opony pozwoli wam również jeszcze bardziej ją dopasować do swoich potrzeb. 35c jest idealne, jeśli zależy wam na komforcie, ale jeśli zależy wam na szybkości to wybierzcie mniejsze rozmiary, 85% asfaltu i 15% szutru to idealne podsumowanie dla tej opony.
Jako opona szosowa: 55/100
Jest to szybka opona, ale wciąż posiadająca większy bieżnik, który nas hamuje. Zmiana rozmiaru z pewnością pomoże, ale są inne znacznie lepsze opony dla takiego zastosowania. Na pewno świetna, jeśli zależy nam bardziej na komforcie, niż szybkości.
Jako opona gravelowa: 55/100
GravelKing Slick dawał frajdę z jazdy, ale bardzo mało oferował w kwestii przyczepności. Dla miłośników szutrów wybrałbym model SS lub SK.
Podsumowanie
Za dużo jest ciekawych opon na rynku, aby zamykać się na jeden konkretny model. Wybór “uniwersalnej” opony to temat bardzo subiektywny, ale dla mnie Panaracer GravelKing Slick to dobry wybór, jeśli posiadałbym drugi komplet bardziej agresywny (mocniej bieżnikowany). Jesteśmy bardzo ciekawi jak opona wytrzyma trudy sezonu?